Niezwykła historia o tym, jak Polacy zdobyli MŚ 2014
Sześć lat temu wydarzyło się coś, co już na zawsze zapisało się w historii polskiej siatkówki. 21 września 2014 roku Polacy zostali mistrzami świata. W czwartym secie biało-czerwoni wygrywali już 2:1 i w tej rozgrywce też prowadzili. Na katowickim spodku kibicowało im 12 tysięcy rozentuzjazmowanych rodaków. Kolejne 40 tysięcy zgromadziło się pod obiektem.
W finałowym meczu Brazylijczycy obronili pierwszą piłkę meczową. Podczas drugiej, zagrywał Wallace. Piłkę Brazylijczyka rozegrał Mateusz Mika, podał ją do Pawła Zagumnego, a on do Mariusza Wlazłego. Ten zaatakował w ósmy metr i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polaków. Kibice triumfowali, nieznajomi ludzie z radości przytulali się do siebie nawzajem. Uśmiechał się nawet Brazylijczyk, prezes FIVB.
W 2013 roku Stephane Antiga został wybrany na selekcjonera polskiej reprezentacji siatkówki. ,,Przegląd Sportowy” nazwał go nawet Wynalazkiem, bo nikt nie wiedział jak sprawdzi się w roli trenera. Wszyscy wiedzieli za to, że jest genialnym zawodnikiem. Pojawiły się też głosy, że Antiga został trenerem, bo tylko on wiedział, jak namówić do powrotu do drużyny Mariusza Wlazłego. Eksperci niedowierzali jednak, kiedy tuż przed mistrzostwami zadecydował o wykluczeniu z gry Bartosza Kurka.
Krok po kroku do sukcesu
Mistrzostwa świata otworzył mecz Polaków z Serbami. Odbył się on na Stadionie Narodowym w Warszawie. Biało-czerwoni wygrali wtedy z łatwością. Następne cztery mecze miały miejsce we Wrocławiu i tutaj ponownie Polacy byli niekwestionowanymi liderami. Trudności zaczęły się w drugiej części turnieju, która odbyła się w Łodzi. Polacy przegrali z USA 1:3, później w meczu z Iranem przez kontuzję Winarskiego biało-czerwoni byli na niepewnej pozycji, ale udało im się zwyciężyć. Ostatni mecz rozegrali z Francją i również wygrali.
Decydująca trzecia faza
W losowaniu w trzeciej fazie trafiliśmy na Rosję i Brazylię – prawdziwe sportowe legendy. W meczu z Brazylijczykami zwyciężyliśmy o włos. Z Rosjanami było nieco łatwiej, już po dwóch setach było wiadomo, że awansujemy. Kolejny mecz rozegraliśmy z Niemcami, do tego czasu zdążył wrócić Winiarski, którego w przyspieszonym tempie postawiono na nogi. Ten mecz, mimo wcześniejszych przypuszczeń okazał się być niezwykle trudny. Jednak wygraliśmy, w dużej mierze dzięki błędowi Niemców. Później czekał nas już tylko mecz o złoto z Brazylią.
Polsat odkodował mecz
Finałowy mecz miał dla Polaków ogromne znaczenie. Tuż przed nim prezydent Bronisław Komorowski poprosił prezesa Polsatu, aby spotkanie naszych reprezentantów mogli obejrzeć na antenie wszyscy, a nie tylko osoby, które zapłaciły za dostęp. Prezes się zgodził, 21 września 2014 roku przed telewizorami usiadło 17 milionów Polaków. Spodek był wypełniony kibicami po brzegi. Pierwszy set zaniepokoił naszych rodaków, bo wygrała go Brazylia. Później do gry dołączył Paweł Zagumny. Wygraliśmy drugi i trzeci set. W czwartym straciliśmy przewagę, wynik wynosił 19:21 dla Brazylijczyków. Jednak udało się nadrobić stratę, wygraliśmy mecz i całe mistrzostwa. Zawodnicy opowiadają, że nie pamiętają pierwszych sekund wygranej. Byli w takiej euforii, że nie wiedzą z kim dzielili się swoją radością. Podkreślali również, że to wszystko dzięki wsparciu polskich kibiców, którzy tłumnie uczestniczyli w rozgrywkach.